czwartek, 17 stycznia 2013

6.

- Dobrze wiesz że cholernie ciężko jest mi Cię zostawić! - krzyknął Harry wychodząc z walizkami z waszego wspólnego mieszkanka, na obrzeżach Londynu.
- Jesteś największym błędem mojego życia! - wykrzyczałaś, rzucając w drzwi wazonem stojącym na przedpokoju.
    Sama nie wiedziałaś co teraz czujesz, z jednej strony ulgę że nie będziesz oglądać jego zakłamanej twarzy, z drugiej czułaś jak łzy spływają Ci po policzkach i palą w przesuszone i poobgryzane z nerwów wargi. Zaczynałaś zdawać sobie sprawę że jest coraz ciężej, z dnia na dzień, byłaś bardziej przybita.On dzwonił kilka razy dziennie, nie odbierałaś mimo że chciałaś, wiedziałaś że nie wydusisz z siebie słowa, powtarzałaś sobie że tak będzie lepiej, że dasz sobie radę. Nie potrafiłaś wybaczyć zdrady.
    Minęły dwa miesiące, zaczęłaś układać wszystko od nowa, znalazłaś pracę w pobliskiej polskiej knajpce, 
uprzątnęłaś dom ze wszystkich rzeczy Hazzy, zmieniłaś delikatnie wystrój.Wszystko powoli znów nabierało sensu. Tylko wieczorami brakowało Ci wspólnego oglądania filmów i jego czułości. ale wiedziałaś że to minie.
    Sobota, jak zwykle urwanie głowy, setki telefonów i zamówień, i jak zawsze Ty musiałaś mieć na 18:00.
- No w końcu 24:00! To cześć dziewczynki! - wyszłaś z wesołą miną z knajpy. Szłaś parkowa aleją do domu, trochę się bałaś bo było ciemno i nikogo nie było, oprócz jakiejś nawiedzonej babki z psem.
- No nic, jakoś sobie poradzę. - wymruczałaś. Byłaś już na swoim osiedlu, zauważyłaś jakiegoś gościa siedzącego na schodach przed twoimi drzwiami.
- A pan czego tutaj szuka? - zapytałaś z oburzeniem lekko się bojąc.
- Ciebie szukam.. - odparł i zdjął kaptur z głowy. Twoim oczom ukazała się twarz za którą tak bardzo tęskniłaś z burzą loków z dwoma dołeczkami i pięknymi zielonymi oczami...
 Stałaś jak wryta nie wiedziałaś co zrobić.. Łzy napłynęły Ci do oczu miałaś ochotę jeszcze raz powiedzieć mu jak bardzo Cię zranił, jakim jest egoistą i okropnym kłamcą. Twoje serce mówiło że mimo to Kochasz go najbardziej na świecie i nie radziłaś sobie bez niego, wymyślając co chwile jakieś zajęcia żeby myśleć o wszystkim tylko nie o nim i o tym co się stało.
   Nabrałaś odwagi, podniosłaś rękę do góry chcąc uderzyć go w twarz, myśląc że Ci ulży, ale on był szybszy złapał Cię za rękę którą uniosłaś, potem chwycił drugą, popatrzył w twoje szklące się od łez oczy..
zaczął Cię całować, po czym wyszeptał "nigdy nie pozwolę uciec Ci z mojego serca.."

-------------------------------------------------------------------------------------------------------

HEEEJ KOCHANI ! ;* boże kiedy ja tutaj byłam, zawiesiłam bloga, na tak długi okres..wszystko przez szkołę i przez to że mieszkam w internacie, gdzie nie mam internetu i to jest najgorsza rzecz jaka mogła mi się przytrafić, no ale daję radę.. :) Aktualnie mam ferie i bardzo smutny dzień, siedzę sama w domu słucham smutnych piosenek, i naszło mnie na napisanie Imagina :) no więc dodaję dla was coś nowego ;) Proszę o opinie, nie pisałam dawno więc wyszedł średnio, Miłego czytania, Buziaki! ;* xx

poniedziałek, 11 czerwca 2012

5.

  Nigdy z nikim nie byłaś aż tak blisko. Harry był dla Ciebie tajemnicą którą chciałaś odkrywać z dnia na dzień coraz bardziej.. Pragnęłaś go, mogłaś go nazwać swoim ideałem.. Każdy jego ruch był piękny.. Jego spojrzenie było tak strasznie kuszące.. A jego pocałunki mogły się nigdy nie kończyć..
Umówiłaś się z nim na kolację.. o 20 miałaś być przed domem, szykowałaś się dość długo bo chciałaś wyglądać perfekcyjnie.. Nastała ta godzina.. Wyszłaś przed dom, siadłaś na schodach i czekałaś. Spóźniał się ale nic sobie z tego nie robiłaś.. Spojrzałaś na zegarek 20.30..
-Gdzie Ty jesteś do cholery.. - wymruczałaś ze strachem w głosie.
  Czekałaś na niego ponad 2 godziny, nie przyjechał.. Wróciłaś do domu ze łzami w oczach. Poszłaś do łazienki zmyłaś makijaż ubrałaś się w jego koszulkę.. położyłaś się do łóżka.. Wzięłaś telefon do ręki i napisałaś mu sms: "Dziękuję za dzisiejszy wieczór było cudownie..dlaczego mi to zrobiłeś?" - łzy spływały Ci po policzku.
Zastanawiałaś się co mogło się stać.. milion myśli przelatywało Ci przez głowę.. W końcu usnęłaś.
Wstałaś po 9.. byłaś przybita.. ale dawałaś radę.. Harry nie odpisał na sms.. Czułaś jak w środku coś Cię okropnie bolało.. Poszłaś wziąć prysznic.. Potem zrobiłaś sobie śniadanie ale nie mogłaś jeść.. jedynie wypiłaś jakiś sok który wczoraj zostawiłaś na blacie..
Wyszłaś z domu na miasto.. zrobiłaś małe zakupy.. Poszłaś na lody siedziałaś w małej kawiarence..
jedząc czekoladowe lody i myśląc o nim.. nagle dostałaś sms..
-Wielmożny pan raczył odpisać.. pff! - pomyślałaś.
" Przepraszam (T.I) zrobiłem straszną głupotę, wiem że nigdy mi tego nie wybaczysz..ale to było silniejsze od nas.."
  Byłaś przerażona, nie wiedziałaś o co chodzi, wybiegłaś z kawiarni.. Próbowałaś się do niego dodzwonić ale nie odbierał.. Biegłaś jak najszybciej mogłaś do domu, padał deszcz.. Byłaś już blisko, wybiegłaś na ulicę, uderzył w Ciebie samochód jadący z dużą prędkością.. Zbiegł się tłum ludzi.. Przyjechała karetka i policja.. po długiej reanimacji nie udało się Ciebie uratować, zginęłaś na miejscu..
  Na drugi dzień ukazały się gazety.. z nagłówkami "Śmierć obojga zakochanych",.. w artykule pisało o śmierci Harrego Stylesa który popełnij samobójstwo.. i o twoim śmiertelnym wypadku..


--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Nie pisałam tu strasznie długo, przepraszam za to ale nie mam weny.. Teraz siedzę w domu bo jestem chora i pomyślałam że coś napiszę.. no i zaczęłam pisać na spontanie i wyszło mi takie coś.. nie wiem czy wam się spodoba ale mimo to zapraszam ;* ! dziękuję za 330 wejść i 6 obserwatorów jesteście świetni! <3 Xx

poniedziałek, 28 maja 2012

4.

Jesteś w centrum handlowym na zakupach, jest nowe, a wydaje Ci się jakbyś znała je jak własną kieszeń. Nic dziwnego wygląda jak twoja szkoła tylko jest kilka razy większe. Ale to lepiej bo chociaż nie błądzisz i z opisów od razu wiesz gdzie co jest. Szukasz sukienki na bal końcoworoczny.. Wchodzisz do twojego ulubionego sklepu.. ale? co jest? pusto, nic tam nie ma? co się dzieję! przecież już dawno był otwarty..
Wchodzisz do środka..
-Halo? jest tu ktoś? - pytasz z obawą.
Nikt nie odpowiada, na środku pomieszczenia stoi kanapa, krzesła i komputery..
-Co tu do cholery jest..
Nagle w drzwiach od kantorka stanął Zayn i mówi..
-A no My tu sobie jesteśmy, Hello! - uśmiechnął się.
-CO? jakim cudem? nie rozumiem.. uszczypniesz mnie?
-Eee, Nie mam po co! - zaśmiał się.
-Siadaj na kanapie dam Ci coś do picia, musiałaś się zmęczyć latając tam i z powrotem po sklepach.
-Okej, dzięki.. - byłaś w wielkim szoku. Jak to oni tu? Po co? Dlaczego ja nic o tym nie wiem, co się do cholery dzieje..
Zayn szedł z butelką wody cytrynowej a za nim kto? Niall.
-No przecież ja tu zaraz umrę! - osłupiałaś.
-Haha, siedź i pij. - odparł Zayn.
Niall był tak wesoły zupełnie jak na wszystkich nagraniach i zdjeciach..
-ADHD daje się we znaki! haha. - zaśmiałaś się.
-To normalne. - wyszeptał Zayn.
Niall zapytał czy pograsz z nimi w grę, nie wiedziałaś o co w niej chodzi, ale chętnie się zgodziłaś.. graliście godzinę. Zabawa była świetna.
-Ehh ja już muszę iść. - wyszeptałaś ze smutkiem.
-Skoro musisz, dziękuję że z nami posiedziałaś. - powiedział Niall.
-Nie ma za co? Ja dziękuję że ode mnie nie uciekliście. - zaśmiałaś się.
-Mogę zrobić sobie z wami zdjecie? - zapytałaś.
-Oczywiście !!! - odparli jednogłośnie.
Ok, pierwszy ustawił się Zayn, przytulił Cię.. ale z korytarza dobiegały głosy jakiejś dziewczyny i kilku chłopaków..
-To Perrie.. rób to zdjęcie Niall! - wykrzyknął.
-Yyy, nic na siłę Zayn.. skoro nie możesz. - odsunęłaś się od niego.
Popatrzył na Ciebie smutnym wzrokiem, nie wiedział co ma zrobić.. jego mina wyglądała tak jakby w środku mówił do siebie "Zayn! co ty do cholery robisz? to twój obowiązek".
Niall gdzieś zniknął.. pewnie poszedł po żarcie.
-Kierowałaś się ku wyjściu.. Zayn wykrzykną.
-Jutro!
Odwróciłaś się uśmiechnęłaś, i wyszłaś.. byłaś na niego zła. Dlaczego przez nią nawet cholernego zdjęcia nie idzie zrobić, ale cóż.. miłość.. - skrzywiłaś twarz.
Minęłaś w drzwiach Perrie która skierowała do Ciebie serdeczny uśmiech.. byłaś zmieszana ale odwzajemniłaś uśmiech.. Chodząc po sklepach myślałaś.. przecież ona jest taka miła, dlaczego on obawiał się jednego głupiego zdjęcia które dla Ciebie znaczy tak wiele? Nawet nie wiesz czy Niall zrobił to zdjęcie czy nie.. no cóż trudno.
-Zobaczę później. - mruknęłaś.
Wyszłaś ze sklepu z sukienką, bardzo Ci się spodobała, i w końcu miałaś spokojną głowę bo wszystko już masz gotowe na ten cholerny bal. Nagle zobaczyłaś wysokiego chłopaka z tyłu był podobny do Harrego..
podbiegłaś i zapytałaś.
-Harry?
-yyy nie Harry? - głupio odpowiedział.
-Oh, sorry ! - byłaś zmieszana.
Zeszłaś na pierwsze piętro jakieś laski, szły za tobą śmiejąc się i krzycząc:
-Harry Harry!! hahah.
Olałaś to, jakieś pustaki, wytapetowane! cóż życie. 
Coś Cię tchnęło i wróciłaś z powrotem na górę.. pokręciłaś się w koło.. i kogo Twe oczy ujrzały? Hazzę, tym razem prawdziwego.. twoją patologiczną miłość..
-Idę do niego! raz się żyję..- wymruczałaś pod nosem.
Szłaś na przeciw niego.. trochę zdenerwowana ale bardzo wesoła.
-HEJ, Hazza! - powiedziałaś.
-Hej! - odparł i uśmiechnął się prześlicznie.
-Jakie ty masz śliczne eye! - powiedziałaś patrząc się mu w oczy.
-Hahahaha, eyeS baby, dziękuję! - przytulił Cię ze śmiechem.
-yeah, sorry baby! - uśmiechałaś się.
Szłaś przed nim.. zapytałaś gdzie tak idzie.. odparł że do toalety. Zapytałaś czy możesz z nim zrobić zdjęcie powiedział że jasne że tak. Zapytałaś jakiegoś chłopaka czy może zrobić wam zdjęcie, powiedział że tak, spoko.
Stanęłaś obok niego, ale byłaś dość niska więc wskoczyłaś na niego, zaczęliście robić głupie miny! Przy ostatnim zdjęciu podniósł Cię trochę do góry i pocałował w usta.. przeżyłaś wewnętrzny szok! Ale podobało Ci się to, bardzo.
Zeszłaś z niego. I powiedziałaś.
-Mam nadzieję że jeszcze kiedyś się zobaczymy?
-Jasne, jutro mamy tu koncert. - odparł bajerant.
-Wiem, Niall mi powiedział. Ok dziękuję za wszystko! miłego dnia Harry.
-Nie ma za co sweety! - przytulił Cię i wszedł do toalety przy kinie.
-Jego oczy "awwwwwww" !!

------------------------------------------------------------------------------------------------------------

A potem się obudziłam. Miałam dziś przepiękny sen? nie wydaje wam się? trochę go przerobiłam i zrobiłam z niego imagina.. DLA WAS !!! :* Wiem że miałam dodać jeszcze imagina z Lou i Liamem, ale nie potrafię o nich pisać nie wiem dlaczego.. o Zayn'ie też ledwo co napisałam i widzicie że wyszedł do dupy ten 3 imagin.. no ale cóż.. Pisałam na początku że pewnie się coś zmieni. :* Ok, jak wam się podoba lub nie podoba to mi to napiszcie, Miłego nie, dziękuję ze 215 wejść. xx


czwartek, 24 maja 2012

3.

"Kiedyś, teraz i zawsze będę cię kochać.." takiego sms'a dostałaś od Zayn'a kiedy zerwaliście.. Miałaś dość tego że ciągle go nie ma.. potrzebowałaś Go przy swoim boku, było Ci ciężko z myślą że on jest gdzieś daleko, w obcym miejscu z tysiącami fanek.. Coraz częstsze imprezy, wypady ze znajomymi obce miasto stawały mu się bliskie.. z dnia na dzień.. coraz bardziej.. A ty? co z tobą? rozmawialiście dzień w dzień.. niby tak jak na początku ale jednak inaczej.. coś w was pękło.. a miało być "na zawsze". Kochałaś Go najbardziej na świecie był twoim światełkiem w ciemności.. jego oczy doprowadzały Cię do obłędu..
- Ja nie potrafię bez niego żyć! - powiedziałaś wspominając.
Mijały miesiące.. starałaś się o nim zapomnieć.. nie potrafiłaś.. Wcześniej myślałaś że dasz radę jak po każdym chłopaku z którym się rozstawałaś.. a jednak.. nie tym razem.
Czytałaś artykuły w gazecie.. przekręciłaś kartkę na drugą stronę.. "Zayn Malik, czyżby nowa miłość?".. siedziałaś jak wryta.. czytałaś to z łzami w oczach.. to bolało.. za bardzo.. mimo tak długiego czasu.. Wszystko wróciło.. Próbowałaś jakoś zacząć żyć od nowa.. a gdy byłaś na etapie "zapominanie" znów musiał o sobie przypomnieć..
-Dlaczego po jaką cholerę?! znów wracasz? wszystko psujesz.. - mówiłaś do siebie.
Wieczorem postanowiłaś pójść do klubu, chciałaś na chwilę zapomnieć.. umówiłaś się ze swoją przyjaciółką, przed klubem.. weszłyście. było multum ludzi.. Poszłaś do baru po piwo.. wypiłaś jedno, potem drugie, i następne, zaczęłaś się bawić na całego.. zapomniałaś o wszystkim.. nagle ktoś złapał Cię za rękę..
- Co jest?!.. - wykrzyknęłaś.
Nie widziałaś kto to był, było za dużo ludzi.. ciągnął Cię do wyjścia.. Znaleźliście się przed klubem:
-Zayn?! - byłaś w szoku!
-Co ty wyprawiasz?! - zapytał.
-Próbuję o Tobie zapomnieć! Jak zwykle wszystko psujesz!
-Wolałbym naprawić..
-Naprawić? nie ma nic do naprawiania! nie ma nas nie ma niczego! rozumiesz?? Możesz iść do tej swojej "nowej miłości" mam to gdzieś..Ja się wypisuję.. - przerwałaś.
-Pamiętasz mojego ostatniego sms, którego do Ciebie napisałem?
-Wolę go nie pamiętać.. Proszę daj mi żyć! Muszę nauczyć się żyć bez Ciebie! A ty mi na to nie pozwalasz! nie rozumiesz?
-Bo, nie chce żebyś odeszła.. rozumiesz? proszę daj mi szansę.. naprawię To, obiecuję..
-Ale ja już dawno odeszłam.. nawet nie wiesz jak to cholernie boli.. nie potrafię żyć kiedy jesteś daleko..
-Proszę Cię.. spróbujmy.. nawet nie wiesz jak za tobą tęsknie.. jesteś dla mnie najważniejsza.. dobrze o tym wiesz.. za dużo nas łączy.. proszę cię! daj mi szansę.
 -Obiecaj mi że mnie nie zostawisz, proszę.. Ja naprawdę mam dość, tego wszystkiego.. gdzie się nie obejrzę widzę Ciebie.. To wszystko wraca.. -wyszeptałaś.
-Naprawię to! obiecuję, nie potrafię Cię dłużej ranić (T.I) za bardzo Cię....
Wtuliłaś się w jego ramiona.. teraz byłaś pewna że.. będzie przy tobie zawsze.. że Cię nie zostawi..
-Nie wiem, jak tak długo mogłam bez Ciebie wytrzymać.. -wyszeptałaś.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

BEZSENSU, przepraszam. :( nie wiem co się dzieję..

Hej kochani ! xx

Hmm.. wiem że ostatnio nic tu nie napisałam.. i głupio z mojej strony, ale myślę że niebawem coś tu dodam nowego.. ostatnio nie miałam czasu, może weny, a może zupełnie co innego.. :( ale biorę się w garść.. ;) dziękuję za wasze prze miłe komentarze <3 które dodaliście do moich dwóch pierwszych imaginów. Byłam naprawdę w szoku i to wielkim.. ten blog powstał tak spontanicznie że sama się dziwię.. mam nadzieję że będziecie tu wchodzić nadal.. a ja się poprawię, i coś dodam! wszystkiego dobrego :*

niedziela, 20 maja 2012

2.

Minął prawie miesiąc odkąd Niall i chłopcy wyjechali do Ameryki by kontynuować trasę koncertową.. Tęsknisz za nim tak bardzo, to wasza pierwsza tak długa rozłąka.. Nie dajesz sobie z tym rady to widać. Gdy rozmawiasz z nim wieczorami przez telefon udajesz że wszystko jest okej.. a tak naprawdę gdy słyszysz jego głos i wiesz że jest gdzieś daleko, twoje serce rozrywa się na miliony malutkich kawałeczków które ciężko poskładać.. Dobrze wiesz że wystarczy twój jeden telefon i on wróci najszybciej jak się tylko da. Ale STOP! nie! nie możesz on ma swoje zobowiązania.. są rzeczy ważne i ważniejsze.. Postanowiłaś poczekać tak długo jak będzie trzeba.. mimo bólu który rozsadza twoje serce..
Spoglądasz na telefon jest godzina 12.13.. '1 wiadomość nieodczytana "Niall! ;*" , na twojej twarzy pojawił się mimowolny piękny uśmiech.. tylko dla niego.. Otwierasz sms.. "Skarbie wiem że zrobiłem źle, ale nie potrafię inaczej.. musisz zrozumieć." siadasz na sofie.. nie wiesz co się dzieję wszystko zaczyna wkoło wirować.. nie masz pojęcia o co chodzi.. Próbujesz się z nim skontaktować ale na marne.. Cała się trzęsiesz, milion myśli przewija Ci się przez głowę.. sama nie wiesz co masz robić.. czekasz..
Cały dzień spędziłaś na balkonie myśląc o nim.. popijając zimną herbatę słuchałaś zamulających piosenek..
-"Same mistakes" - dobre... - wydusiłaś.
Zrobiło się cholernie chłodno..
-Zaraz pójdę do domu..tylko zadzwonię..do.. - mówiłaś do siebie.
-do kogo dzwonisz, skarbie? ..
-do Nialla! ...... CO ?!?! - wykrzyknęłaś i nagle odwróciłaś się.
-Cześć malutka! posłuchaj mnie chwilkę.. Nie mogłem być tam dłużej bez Ciebie, to za długo.. Wiem że zrobiłem źle, przylatując tu, ale nie mogę bez Ciebie wytrzymać.. to jest za silne.. Świadomość że jesteś tu sama, lub nie.. nie pozwala mi nic robić.. wszystkie moje myśli kończą i zaczynają się od Ciebie (T.I) za bardzo Cię potrzebuję..
-Głuptasie! Nawet nie wiesz jak za tobą tęskniłam.. to był najgorszy miesiąc w moim życiu.. bez Ciebie wszystko jest tak nieważne.. nie umiem bez Ciebie funkcjonować. - mówiłaś ze łzami w oczach patrzą w jego intensywnie niebieskie tęczówki..
-jesteś najważniejsza skarbie.. powiedział i złożył na twych malinowych ustach delikatny pocałunek.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Drugi imagin tym razem z Niallem! ;) Nie mogę uwierzyć że podoba wam się mój pierwszy imagin z Harrym, dziękuję za prze miłe komentarze. <3 jesteście prze kochane! aż mam ochotę pisać następny! który będzie z Zaynem.. ;* Myślę że ten imagin też wam się spodoba, czekam na opinie! xx

1.

Siedzisz na sofie w dużym pokoju.. Twoje oczy szklą się.. napływają do nich łzy.. Czekasz już na niego tyle czasu.. Przecież obiecał Ci że zaraz wróci.. Ufasz mu bezgranicznie a mimo to boisz się.. boisz się że dzieje się coś złego.. Już setny raz sprawdzasz swojego i phona "połączenia" i "sms", ale na wyświetlaczu widzisz tylko wasze wspólne zdjęcie, to które robiliście już taak dawno, a mimo wszystkich nowych zdjęć to jest najpiękniejsze i jedyne.. to do niego masz największy sentyment.. ten jego uśmiech przez który twoje serce bije sto razy mocniej.. Masz już dość kolejnego samotnego dnie bez "swojego serca" kładziesz się do łóżka.. z myślą by obudzić się gdy on wróci.. ból głowy szybko pozwala Ci zasnąć.
Przebudzasz się i czujesz że nie jesteś sama.. czujesz jego obecność.. jego oddech na twojej szyi, mimo tak długiej nieobecności nie potrafisz Go odrzucić.. Otwierasz oczy i patrzysz na jego twarz.. kręcone włosy opadające na jego czoło.. zapach jego ciała.
-Tak strasznie Cię kocham.. - wyszeptałaś załamującym się głosem.
-Wybacz mi.. - odpowiedział nagle Harry..
Był tak delikatny..Wtuliłaś się w niego, łzy napłynęły Ci do oczu.. zaczęły spływać po twoich policzkach, nie wierzyłaś że masz Go przy sobie, że ból znikną wraz z zobaczeniem jego twarzy.. to było tak silne.
-Nie płacz malutka, teraz już wszystko będzie dobrze, obiecuję.. - wyszeptał Hazz.
Nagle poczułaś ulgę, fala gorącego powietrza uderzyła w twoje ciało, poczułaś się tak strasznie bezpieczna..
-Nigdy więcej nie zostawiaj mnie na tak długo.. proszę! - powiedziałaś.
-Nie zniósł bym tego po raz kolejny..
Chwycił twoją dłoń i położył na swym sercu.. Wybijało taki cudowny rytm.. Harry spojrzał Ci w oczy i powiedział:
-Ono zawsze będzie biło tylko dla Ciebie słoneczko.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

no to mamy pierwszego imagina z Hazzą. ;) chciałabym wiedzieć czy się wam podoba, i co o nim myślicie, bardzo mi na tym zależy.. czekam na opinie ;*